Fabuła i pomysł jak dla mnie świetne, ale gra aktorska to w tym filmie jakaś jedna wielka pomyłka. Ogólna aranżacja całości i budowanie dramaturgi też jakieś porażające nie są, także ogólnie dałbym 5/10, ale ponieważ uwielbiam, gdy w filmie nie ma happy endu i dla mnie zawsze pozostanie to walorem, to daję 6/10.
Dokładnie to samo pomyślałem po seansie, najgorsze chyba było to "aktorstwo", Tylko upośledzony dawał radę i czasami Worth. Drażniło mnie też jak diabli to, że potrzebowali niedorozwiniętego geniusza żeby sprawdzać trzycyfrowe liczby pierwsze (srsly?)... No i to że ta cała matematyczka niby też była genialna a nie wiedziała, że liczby zakończone cyfrą parzystą z zasady nie są liczbami pierwszymi i nie trzeba się im przyglądać ani oblicza żeby to wiedzieć, to wiedzą już dzieci w podstawówce. 6/10 głownie za pomysł i to że mimo iż postacie aktorsko bardzo słabe to jednak jakoś w trakcie fabuły się zmieniały.