Twórca ''Cube" zdobywa publiczność, nawiązując do tradycji kina surrealistycznego.
Natali czyni tematem opowieści tajemnicę i absurd istnienia, które symbolizuje w filmie tytułowy Cube - wielki sześcian (klatka, labirynt, więzienie,) składający się z 17576 pomieszczeń (26x26x26).
Niektóre z nich to miniatury piekła. Przejścia otwierają się z sykiem niczym śluzy na statkach kosmicznych w "Obcym" Ridleya Scotta bądź w "2001: Odysei kosmicznej" Stanleya Kubirica.
Gdy intruz sforsuje włazy w progach oznaczonych tajemniczymi liczbami, niekiedy buchają ogniem niewidzialne miotacze, uruchamiają się bezlitosne ostrza, spadają mordercze siatki.
Wrzucona w ten świat szóstka bohaterów o dziwnie komplementarnych cechach charakteru i profesjach musi - jak klasyczne drużyna herosów science fiction - odkrywać prawa rządzące egzotyczną rzeczywistością.
Będą się więc dogadywać z partnerami w złym losie, spróbują ich wykorzystać, wspólnie i wbrew sobie poszukują wyjścia z tajemniczego labiryntu.
Miłośników kina popularnego film Natalego stawia w ekscentrycznej sytuacji - dużo ciekawszej od kreowanych seryjnie za pomocą komputerowych efektów.
Ascetyczna fabuła, skoncentrowana na tajemnicy i badaniu charakterów poddanych próbie niezwykłego uwięzienia, zjednuje także kinomanów bywałych, bo odsyła ich ku dylematom kultury wysokiej.
Toteż promocja CUBE rozwija się według innych założeń niż The Blair Witch Project.
W Internecie, ulotkach reklamowych, recenzjach apeluje się przede wszystkim do intelektu i ambicji widzów, akcentuje oryginalność filmu, a jednocześnie - zgodnie z artystyczną prawdą - odkrywa rozliczne pokrewieństwa z twórczości Kafki, Borgesa, Kubrica, Hitchcoka.
Wskazywane są również zacne duchowe tropy w starych mitologiach i powinowactwo filmu z rozkwitłą niedawno subkulturą gier komputerowych RPG.
Film CUBE interpretowany jest jako metafora cywilizacji zagrożeń: przywołane są także sztuczki numerologów (szóstka to liczba diabelska), kostka Rubika i matematyczne paradoksy.